Październik to przepiękne światło i kolory liści, dlatego uwielbiam wtedy iść z Wami na fotograficzny spacer. Na sesję z Anią, jej mężem Robertem oraz dzieciakami Szymkiem, Lenką i Igą byłam umówiona po raz drugi. Rok wcześniej realizowaliśmy świąteczne kadry w zaciszu domu. Tym razem pretekstem do sesji były 2-gie urodziny bliźniaczek. Traf chciał, że spotkaliśmy się dokładnie w dniu urodzin dziewczynek. Kiedy szukaliśmy odpowiedniego światła i miejsca na jednym z sosnowieckich osiedli, Ania z Robertem podpowiedzieli mi, że w zaledwie parę minut dojedziemy do Rybaczówki. I była to świetna decyzja, żeby ruszyć tam na dwa auta, bo i ja miałam świetny plener pod zdjęcia, a dzieciaki frajdę z rzucania kamykami do wody, zbierania liści i obcowania z żubrem:)