Ola zdradziła mi, że jest wielką fanką stylu i urody Dolly Parton – gwiazdy muzyki country. Jeśli dorzucić do tego wielką miłość do zwierząt, to czyż nie mogło być wspanialszego pomysłu na sesję narzeczeńską, jak właśnie kadry wśród zwierząt i w stylu country. I tak oto zrealizowaliśmy sesję z Olą i Dominikiem, otoczonych końmi, psami i kotami. Ten sierpniowy dzień był pełen niepokoju ze względu na pogodę. Chmurzyło się, burzyło i dosłownie na pięć minut przed przyjazdem na miejsce sesji, zrealizował się najgorszy scenariusz – ogromna ulewa. Kiedy ruszyliśmy w stronę koni, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, aura pogodowa zmieniła się ofiarowując nam w prezencie nie tylko tęczę, ale także kilka chwilowych przebłysków słońca.