Pod ołtarz w Kościele Św. Wojciecha w Radzionkowie poprowadził ją tata. Miała na sobie wymarzoną sukienkę w stylu księżniczki oraz dopełniającą całości tiarę. I nie sposób odmówić Angelice tego, że w najważniejszym dniu wyglądała właśnie jak księżniczka. Mówią, że dziecięce pierwsze miłostki to tylko zauroczenia, a jednak uczucie Angeliki i Dawida, które kiełkowało już w podstawówce, by ponownie rozkwitnąć w dorosłości podczas spotkania po latach, doprowadziło właśnie do tej chwili. Świadkami ich ślubu stały się tak ważne kobiety w życiu obojga, siostra zarówno po stronie pana młodego, jak i panny młodej. Dla przeciwwagi po jednej stronie mieliśmy blondynkę, po drugiej brunetkę:)
Lubiący na co dzień spotkania z przyjaciółki przy piwie, wspólne oglądanie neflixa i wypady do restauracji postawili tego dnia na skromne przyjęcie tylko w gronie najbliższej rodziny. Był to dla nich jednak fantastyczny czas, dobra zabawa z niewielką szczyptą stresu oraz prawdziwy relaks. Wszak restauracja o nazwie Relaks zobowiązywała:) A co się tam działo i gdzie porwałam parę młodych na krótką sesję ślubną, przedstawiam w poniższym reportażu:) Zabieram Was do Radzionkowa, miasta obok którego miałam okazję wielokrotnie przejeżdżać, a nawet mieszkać, a którego nigdy nie odwiedziłam. Aż do tej okazji.