Kiedy pytam was o najmniej ulubiony miesiąc w roku, mówicie marzec. Bo w zasadzie już nie ma zimy, a do prawdziwej ciepłej wiosny dzieli nas jeszcze kamień milowy. Wszędzie szaro, buro i dopada nierzadko brak motywacji do czegokolwiek. I może właśnie dlatego marzec jest świetnym miesiącem na zrealizowanie waszej sesji narzeczeńskiej czy jakiejkolwiek miejskiej, miłosnej historii. Zmęczeni okresem zimowym, zawieszeni w przejściowej pogodzie możemy doładować się nowymi bodźcami, adrenaliną towarzyszącą często przy pierwszej sesji. Jest to też dobry czas na niespieszne zrealizowanie nie tylko zdjęć, ale wszelkich zamówień odbitek, albumów, które mogą wam się przydać do zaproszeń i prezentów dla rodziców przygotowywanych pod kątem weselnym. Powiecie eee pogoda słaba, to ja Wam powiem eee dobre ubranie, nastawienie i wyczarujemy takie ciepło:) Sami zobaczcie, jak to jest dać się porwać w marcu na miasto, kawę i ciastko. Zabieram Was z Magdą i Konradem do Gliwic.

error: Content is protected !!