Gorące wrześniowe popołudnie. Oni, uśmiechnięci i zakochani. Sesja narzeczeńska Angeliki i Karola odbyła się w jednym z warszawskich mcdonaldów. Była naszym drugim spotkaniem po sesji zaręczynowej. Miałam już okazję robić taką sesję ślubną w stolicy. Przyznaję, że wcinanie przed obiektywem frytek ma swój urok, któremu chciałam ponownie się poddać. Dla lekkiej odmiany wybraliśmy tym razem lokal na Nowym Świecie. Moja para była naprawdę głodna i żądna wypasionego zestawu, także połączyliśmy przyjemne z pożytecznym:) Komu marzy się wcinanie frytek na sesji? Pizza na wynos, lody na mieście, owoce podczas pikniku? Zrealizuję z Wami każdą zachciankę sesyjną, zgodnie z kodeksem gastrofazy:)

error: Content is protected !!